Wiele osób powiązanych z chęcią odkrycia brudów FOZZ straciło życie. Michał Falzmann - pierwsza ofiara III RP. Tymczasem członkowie rady nadzorczej FOZZ mają się dobrze, np. Dariusz Rosati - szanowany parlamentarzysta z ramienia Platformy Obywatelskiej (wcześniej przynależał także do PZPR).
Niestety, ale zabrakło rozliczenia komuchów. Wybrano ,,grubą kreskę''. Nawet jakby w przyszłości (oczywiście gdyby było to zgodne z prawem) rozwaliło się ich groby i zdeptało pamięć o nich, to jednak nie to samo.
P.S. A FOZZ dalej niezlikwidowany, jego utrzymanie kosztuje milion zł rocznie. Kto wie, może rządzący uważają, że jeszcze się przyda? FOZZ nie był pierwszy, rok i 2 lata przed jego powstaniem istniał jeszcze wcześniejszy FOZZ; kto wie czy nie powstanie następny?
Komentarze