Propoganda Kijowa miażdży. Nie wiadomo czy się śmiać do rozpuku, czy tylko patrzeć z zażenowaniem. Oczywiście kłamstwo w mniejszym lub większym stopniu istnieje w życiu politycznym wszystkich krajów świata; i my Polacy zresztą co nieco o tym wiemy na własnym przykładzie. Ale na Ukrainie po prostu kłamstwo goni kłamstwo. Uścisnąć dłoń Ukraińcom i podpisywać z nimi jakiekolwiek układy, to tak jakby dać Cygance portfel do potrzymania. Na dodatek pomarańczowo-majdanowa propaganda jest w wielu, wielu miejscach tak strasznie infantylna, że naprawdę nie wiem kto to wymyśla, ani kto te bajdurzenia łyka. Poziom przedszkola normalnie. A żeby tego mało, to po prostu kłamstwem jest obficie podlewana cała propaganda kijowska, można wręcz powiedzieć, że opiera się na kłamstwie. Do tej pory uważałem Żydów za najbardziej zakłamany naród świata, ale po paru ostatnich miesiącach można bez kozery stwierdzić, że Ukraińcy przejęli w tym pałeczkę pierwszeństwa.
Komentarze